Jak uczymy
Nasza ścieżka rozwoju dziecka to podążanie za nim i jego potrzebami. Podstawa programowa, wytyczne edukacyjne obowiązujące w edukacji wczesnoszkolnej i na dalszych etapach nauki to nasza baza. To, co nas jednak wyróżnia, to wolność w realizacji danych etapów, dawanie przestrzeni, obserwowanie, wspieranie gdy tylko pojawiają się trudności oraz przekazywanie ponadprogramowej ilości wiedzy, jeśli są na to możliwości i potencjał.
Każde dziecko jest inne. Ma inną osobowość, inne umiejętności poznawacze. My w Małej Brytanii znamy nasze dzieci. Uczymy się i rozwijamy razem z nimi. Jeśli dziecko jest gotowe, by realizować materiał z klas starszych, realizuje go. Jeśli nie ma takiego zapotrzebowania lub gdy brakuje chęci na realizację czegoś więcej, uczy się programu adekwatnego dla swojego etapu rozwojowego i wieku. Każdy u nas ma indywidualną ścieżkę edukacyjną dostosowaną do własnych potrzeb. Udaje nam się to zrealizować dzięki małym grupom, dobrym i empatycznym pedagogom oraz chęci poznania dziecka od samego początku jego przygody w naszej szkole.
Wielu rodziców pyta nas o podstawę programową, o realizację materiału typowo szkolnego. Zawsze odpowiadamy zgodnie z prawdą: realizujemy ten materiał! Jednak w mniej standardowej formie. Co to oznacza?
Jeśli ćwiczymy to nie tylko w formie pisemnej, ale przede wszystkim tej typowej dla dziecka: aktywnej, ciekawej dla niego, takiej która zainteresuje, wzbudzi pytania, spowoduje, że będzie chciało więcej. A zatem taką tabliczkę mnożenia ćwiczymy w formie zabawy, w której dzieci podzielone są na drużyny, nauczyciel podaje wynik mnożenia, a dzieci muszą odnaleźć działanie, które do niego prowadzi. Jeśli poznajemy jak działają wulkany to najpierw czytamy o nich wspólnie, a następnie sami wykonujemy makiety wulkanów, eksperymentując jednocześnie z sodą i innymi materiałami.
Jeśli uczymy się o roślinach, nasionkach i korzeniach, to sadzimy je w ziemi, brudząc się przy tym, a potem obserwujemy jak rosną. Jeśli poznajemy mrówki, to je oglądamy w przyrodzie, a o pszczołach opowiada nam pan Pszczelarz, który odwiedza nas ze swoją pasieką. Na angielskim ćwiczymy słownictwo, grając w gry planszowe, tworząc przy okazji własne konstrukcje i wypowiedzi. Na w-fie jeździmy na hulajnogach i sankach- zależnie od pogody.
W Małej Brytanii wiemy, że dzieci muszą czuć, że są częścią procesu, że mają wpływ na to, co dzieje się dookoła nich. Powinny być zaciekawione, czuć się bezpiecznie w grupie, nie obawiać się ocen. Wiemy, że każdy we własnym tempie odkrywa umiejętności i super moce, a my dajemy mu na to czas i przestrzeń. Po prostu jesteśmy obok. Obserwujemy, motywujemy i wspieramy.
W Małej Brytanii nie oceniamy. Nie mamy ocen jednostkowych, naklejek, serduszek… My rozmawiamy, dajemy zadania i wspólnie analizujemy, jak udało się je rozwiązać. Co wyszło super, a co nas zblokowało. Oceny pojawiają się u nas w formie opisowej na koniec roku szkolnego. Na co dzień przede wszystkim jesteśmy przy dzieciach i dokładnie wiemy, w którym obszarze potrzebują więcej ćwiczeń, jaki obszar wymaga czasu u nich jeszcze trochę czasu, kiedy możemy iść dalej. Oceny nie są nam potrzebne do weryfikacji postępów dziecka. Tę informację otrzymujemy codziennie. My -pedagodzy, jak i dzieci, pracując wspólnie na zajęciach, wprowadzając nowy materiał i ćwicząc, utrwalając to co zostało już wprowadzone.
Wyróżnia nas jeszcze jeden element: komunikacja.
Każdy dzień zaczynamy i kończymy rozmową. Rozmawiamy o tym, z czym jest nam dobrze, a z czym czujemy się źle. Gdzie są nasze granice i co się dzieje, gdy ktoś je przekracza. Uczymy się, jak ważne jest komunikowanie własnych potrzeb, wyjaśnienie tego, czym się kierujemy. Zrozumienie siebie i innych oraz współpraca w grupie.